Kierz Nied?wiedzi, Szyd?owiec, Chlewiska...
Do Kierza Nied?wiedziego zwabi?o mnie w sobotnie przedpo?udnie ?akomstwo. Zamówiony wcze?niej bia?y ser czeka? w du?ej ilo?ci. Jako usprawiedliwienie ?akomstwa wymy?li?em przeja?d?k? rowerow? do Chlewisk. Zapakowa?em nabia? do plecaka (by?o jeszcze mase?ko i ?mietana – palce liza?) i wraz z Serowarem z Kierza, pe?ni?cym w wolnych chwilach funkcj? Za?o?yciela, Admina, Redaktora i kogo tam jeszcze serwisu www.kierz.skar.pl, ruszyli?my w stron? Chlewisk. Rowerami oczywi?cie.
Na pocz?tek jednak krótka wizyta pod le?n? mogi?? Powsta?ców Styczniowych w Kierzu . Do ?wie?o odnowionej mogi?y trafi? ?atwo. Jad?c w kierunku Szyd?owca spotkamy odpowiedni drogowskaz.
Potem, jak si? rzek?o, do Chlewisk. Nie omijaj?c oczywi?cie Szyd?owca. No bo jak tu omin?? miasteczko, w którym jest tyle do obejrzenia.
Wi?c po kolei. Ko?ció? farny pod wezwaniem ?wi?tego Zygmunta. Pocz?tki jego istnienia to pocz?tek XV wieku. Dla mi?o?nika architektury zaskoczeniem mo?e by? ró?nica pomi?dzy tym co na zewn?trz
, a wewn?trz ko?cio?a. Zach?cam do odwiedzenia i zobaczenia.
Z ko?cio?a wychodzimy wprost na ?adnie utrzymany ryneczek i pierwsze, co zobaczymy, to wybudowany w latach 1602-1629 ratusz.
Jakby?my jakim? cudem nie zobaczyli ratusza - ma?o prawdopodobne, ale cuda si? zdarzaj? - to drog? poka?? nam stoj?cy nieopodal Naczelnik Ko?ciuszko.
Stoi na rynku od 1920 roku, wi?c jest ?wietnie zorientowany.
Punktem obowi?zkowym zwiedzania rynku w Szyd?owcu jest zjedzenie lodów. Faktycznie warto. Bywam w Szyd?owcu cz?sto i mog? kategorycznie stwierdzi?, ?e nie jest prawd?, jakoby spo?ywanie i zachwalanie lodów by?o wymuszane na przyjezdnych. Stoj?cy przed ratuszem pr?gierz
jest tylko i wy??cznie atrakcj? turystyczn?. No, chyba ?e kto? nie zje lodów. „Serowar z Kierza” na wszelki wypadek lody zjad? i ju? bez niepotrzebnych emocji (co? ten pr?gierz mi bardzo ?wie?o wygl?da? jak na zabytek), pojechali?my w stron? zamku.
„Szyd?owiecki zamek nale?y do najpi?kniejszych wczesnorenesansowych rezydencji magnackich. Zbudowany przez rodzin? Szyd?owieckich, za?o?ycieli miasta w latach 1470-1530, dorównywa? wspania?o?ci? architektury i wystroju kamieniarskiego naj?wietniejszym ówczesnym rezydencjom” I dalej dorównuje. Dodatkowo w ?rodku jest muzeum instrumentów. Mo?na tam ogl?da? - i co wa?niejsze pos?ucha? - gry na z?óbcokach na ten przyk?ad.
No i zamek jest otoczony FOS? Z WOD?.
Jak porz?dny zamek. A nie tam jakie? warszawsko-krakowskie niedoróbki. Trzeba odwiedzi?. A tymczasem jedziemy dalej.
Do Szyd?owca jeszcze wrócimy, a tymczasem jedziemy do Chlewisk. Po drodze mia?a by? jeszcze taka mniej historyczna atrakcja, ale ferma strusia chyba zako?czy?a dzia?alno??.
Jedziemy do Chlewisk... i jako? nie mo?emy dojecha?. Zaraz za wyjazdem z Paw?owa widzimy drogowskaz „Zalew i Agroturystyka 2 km”. No to zje?d?amy z drogi i nad zalew.
Nad zalew w Koszorowie. S? w?dkarze, gospodarstwa agroturystyczne na sam? wod?, lasy wokó? i 15 kilometrów do Skar?yska. Kusz?ce?
No to jedziemy do Chlewisk. Przynajmniej tak planowa?em. Mieli?my nie wraca? do g?ównej drogi, tylko pojecha? polami. Tyle ?e si? zagada?em i pomyli?em ?cie?ki. Na szcz??cie nie ma tego z?ego, co by na dobre nie wysz?o. Co prawda droga by?a troch? d?u?sza, ale za to po??czona z sesj? fotograficzn? jednej z mieszkanek pobliskich lasów.
?mija zygzakowata, mimo chwilowego zdenerwowania (te? bym si? zdenerwowa?, gdyby kto? wyhamowa? mi rowerem centymetr od g?owy), zgodzi?a si? chwil? pozowa?, po czym niespiesznie si? oddali?a. Spotkali?my te? kilka zaskro?ców. Te niestety nie by?y tak ch?tne do pozowania.
Gdzie to my?my jechali? A, ju? wiem. Do Chlewisk. No to dojechali?my. Przez troch? b?otnist?, poln? drog?, ale dojechali?my.
Co warto zobaczy? w Chlewiskach. Szesnastowieczny, cho? zbudowany na zr?bach czterysta lat starszego, ko?ció? pod wezwaniem ?w. Stanis?awa. Pa?ac obronny-dawny zamek Chlewickich, obecnie hotel - wzniesiony w pó?nym ?redniowieczu na miejscu dwunastowiecznego grodziska. Ciekawostk? s? zaadaptowane na luksusowe pokoje i restauracj? - stajnie. Zabytkowy zegar z 1902 roku.
Osiemnastowieczn? kapliczk? ?w. Jana Nepomucena.
(Swoj? drog? pomys? ze stawianiem kapliczek, na wyspie - jak tutaj - czy przy mostach, komu? kogo utopiono wydaje mi si? makabryczny. Ale to tylko moja prywatna opinia.)
Mo?na jeszcze zobaczy?...
PRZERWA NA REKLAM?
DZISIEJSZ? WYCIECZK? SPONSOROWA? TELERANEK
Te? nie znosicie reklam w ?rodku filmu? Koszmar. Kontynuujmy. Warto jeszcze obejrze? hut? ?elaza.
„Obiekt obejmuje zespó? wielkopiecowy wybudowany przez Francuskie Towarzystwo Metalurgiczne w latach 1882-1892, w którego sk?ad wchodzi wielki piec (produkowa? 13 t surówki na dob?), trzy pra?arki rudy
, wie?a wyci?gowa (tzw. gichtoci?g wodny) oraz warsztat mechaniczny. Piec ten dzia?a? a? do 1940 r. (produkcj? wstrzymali Niemcy) jako ostatni w Europie ?rodkowej tego typu obiekt pracuj?cy w oparciu o w?giel drzewny”. Obecnie znajduje si? tam muzeum.
Kiedy zm?czycie si? zwiedzaniem, mo?ecie odpocz?? nad wod?. Czy to nad znajduj?cym si? za hut? zalewem, czy nad stawem w pa?acowym parku.
Nas zwiedzanie nie zm?czy?o, wi?c zgodnie z obietnic? wracamy do Szyd?owca. Tym razem ju? omijaj?c polne ?cie?ki. Ruch na drodze, nawet poza weekendem, tu nie jest du?y, wi?c dok?adaj?c do tego równy asfalt (Powa?nie. Do samego Szyd?owca równy jak stó?) rowerem jedzie si? bardzo przyjemnie.
W Szyd?owcu najpierw krótki postój na zjedzenie lodów, jeszcze raz zapewniam, ?e bez zwi?zku z pr?gierzem, a potem wspinaczka na Gór? Trzech Krzy?y. Nie wiem, czy to oficjalna nazwa, ale jest to niew?tpliwie góra i s? na niej trzy krzy?e. Pasuje jak ula?. Bez wzgl?du na to, jak si? nazywa, ma te? niew?tpliw? zalet?. Dla mnie przynajmniej. Widok z niej ?adny
, a wysoka nie jest, wi?c nawet ja tam wlaz?em. I to bez zawrotów g?owy i innych takich.
Czas wraca?. Nie zdecydowali?my si?, tym razem, na odwiedzenie Cmentarza ?ydowskiego, a na pewno warto. Kirkut postanawiamy zostawi? na nast?pny raz.
Jeszcze rzut oka na kamienio?omy
(obok cmentarza komunalnego) i przez Sadek wracamy do Kierza.
??cznie przejechali?my jakie? 50 km. Ale je?li w miar? dok?adnie ogl?da? to, co opisa?em, raczej nie przejedziecie tej trasy rowerem w jeden dzie?. Na szcz??cie z noclegami nie b?dzie problemów.
Mi?ej wycieczki ?ycz?.
Opracowanie i foto: Nski Prawa autorskie © Skar?yski Wortal Turystyczny Wszystkie prawa zastrzeżone. Opublikowane: 2006-04-27 (25520 odsłon) [ Wróć ] |